poniedziałek, 11 stycznia 2010
niedziela, 3 stycznia 2010
Detalskalia
Niuansiki...
Iksiński: Cześć, spóźnimy sie z kwadrans.
Kowalski: Spoko, widzę że klasycznie. Do zobaczenia
------------------------------------------------
Iksińska: Cześć Kochanie.
Kowalska: No hej, hej.
Kowalska: Aha, fajna fajna.
Kowalska: No strasznie śnieży, Kowalski właśnie walczy na dworze. Brr, przezimno.
I w sumie jakim prawem Iksiński ma wyższe rachunki za telefon?:)
Iksiński: Cześć, spóźnimy sie z kwadrans.
Kowalski: Spoko, widzę że klasycznie. Do zobaczenia
------------------------------------------------
Iksińska: Cześć Kochanie.
Kowalska: No hej, hej.
Iksińka: Słuchaj już do was jedziemy. Wiesz byliśmy w Galerii i już wychodziliśmy z Zary a tu na wystawie przepiękna, no mówię Ci prześliczna sukienka. Turkusowo-mahoniowa, ozdobiona pięknymi cyrkoniami. No i ten dekolt na plecach - odjazdowy, mówię Ci genialny.
Kowalska: Aha, fajna fajna.
Iksińska: No i wiesz, głupio było nie przymierzyć. A w kolejce no z siedem lasek. A te przymierzające no to ślimaczyły się jakby suknie ślubne kupowały. Pindrzyły się i pindrzyły. No ale nie uwierzysz - w końcu idę do kasy a tu terminal zepsuty. No to Iksiu szybko skoczył do bankomatu. Uwierzysz - jeden z czterech czynny. Nie muszę chyba Ci mówić ile to wszystko trwało. Wychodzimy ze sklepu a tu zamieć. Istna zamieć. U Ciebie też tak sypie?
Kowalska: No strasznie śnieży, Kowalski właśnie walczy na dworze. Brr, przezimno.
Iksińska: A my nie mamy zimowych opon. Iksiu od miesiąca nie może zajechać do warsztatu. Mówię, przypominam, proszę i nic. No i teraz istna jazda figurowa. No wiesz ślizgawica na drodze. No więc tak się ślimaczymy.Więc słuchaj - rozumiesz - spóźnimy sie chwilunie.
I w sumie jakim prawem Iksiński ma wyższe rachunki za telefon?:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)